Dziecko jest jak gąbka – potrafi chłonąć naprawdę dużo. Codziennie uczy się bowiem rzeczy, które przydatne będą w jego życiu. Poznaje świat w domu, na podwórku, w przedszkolu i w każdym innym miejscu, w którym spędza czas. W przedszkolu dowiaduje się m.in., jak należy postępować, co i jak wykonać, czy jak zachować się w poszczególnych sytuacjach, które mogą przytrafić się w ciągu dnia. Ważny jest fakt, że dziecko uczy się już od samego wejścia do przedszkola – utrwala bowiem wtedy m.in. zasadę witania się z dorosłymi, kolegami i koleżankami.

Nauczyciele i wychowawcy bardzo często zwracają uwagę na punktualność dziecka, choć według niektórych rodziców „chodzi przecież ono dopiero do przedszkola”. Jest to dla nas ważne, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że dziecko w wieku przedszkolnym powinno mieć stały i znany mu tryb dnia.

Przedszkolak, który jest przyprowadzony do przedszkola przed śniadaniem ma szansę na:

1.przywitanie się z nauczycielami, koleżankami i kolegami;

2.opowiedzenie, co ważnego wydarzyło się w jego życiu podczas wczorajszego popołudnia (zarówno kolegom/koleżankom jak
i nauczycielowi);

3.rozpoczęcie ciężkiego dnia (niektóre dzieci spędzają w przedszkolu nawet 11 godzin) w przedszkolu od swobodnej zabawy
w wybranym kąciku zainteresowań, w którym wybrane zabawki ma tylko dla siebie;

4.przypomnienie sobie zasad obowiązujących w przedszkolu - poprzez prowadzone zabawy (wraz z nauczycielem);

5.wysłuchanie czytanej przez nauczyciela bajki;

6.utrwalenie poznanej piosenki, wierszyka etc;

7.wykonanie, wspólnie z kolegami, czynności higienicznych związanych z przygotowaniem do śniadania;

8.pełnienie funkcji dyżurnego, a więc pomoc w rozstawieniu talerzyków i kubeczków do posiłku – w ten sposób zyskuje wysokie poczucie własnej wartości;

9.pracę indywidualną z nauczycielem.

Dziecko, które wykona powyższe czynności ma większą szansę na pozytywny przebieg dnia. Jest spełnione, bo razem ze wszystkimi dziećmi wykonało podstawowe i obowiązkowe czynności, które poprzedzają cały długi dzień.

Wyobraźmy sobie natomiast dziecko, które pozbawione jest możliwości wykonania powyższych czynności. Przyprowadzone do przedszkola podczas śniadania lub później traci szansę na naukę oraz przypomnienie sobie podstawowych zasad (np. że należy posprzątać salę przed śniadaniem, że przed jedzeniem należy umyć ręce, czy przygotować stoliki do posiłku). Często jest złe, rozżalone, że nauczyciel nie pozawala mu na swobodne rozmowy z kolegami, np. podczas śniadania lub (gdy w gorszym wypadku przyprowadzane jest później) podczas zajęć, które codziennie organizowane są w przedszkolu. Z racji prowadzonych zabaw dydaktycznych, przedszkolak musi poczekać na czas, gdy będzie mógł opowiedzieć kolegom i koleżankom, co wydarzyło się dzień wcześniej lub co ciekawego widział, idąc do przedszkola. Czasem ta jedna sytuacja może rzutować na to, w jakiej atmosferze dziecko spędzi dzień w przedszkolu. Innym ważnym aspektem jest fakt, że dziecko spóźnione ma trudności, żeby wejść w relacje
z rówieśnikami i pracować w grupie, a także brać aktywny udział w realizowanych przez nauczyciela zajęciach tematycznych. Czuje ono, że, mówiąc kolokwialnie, nie jest w temacie, nie wie, co się dzieje, jaki będzie plan dnia, o czym nauczyciel często wspomina właśnie przed śniadaniem.

Wiedząc, że wszystkie czynności zaplanowane w podstawie programowej (swobodna zabawa, zajęcia dydaktyczne, pobyt w ogrodzie, praca indywidualna, odpoczynek etc.) powinny być zrealizowane, zobligowani jesteśmy do działania według konkretnego planu dnia. Dlatego też zajęcia dydaktyczne odbywają się od razu po śniadaniu. Konsekwencją spóźnień jest fakt, że dzieci nie biorą udziału
w zajęciach, a więc nie rozwijają wiedzy ogólnej, czy nie nabywają konkretnych umiejętności. Każda ingerencja w schemat dnia dostosowany szczególnie do potrzeb rozwojowych dzieci skutkowałaby w jego realizację, tzn. opóźniłaby kolejne obowiązkowe czynności, zaplanowane w podstawie programowej wychowania przedszkolnego. W takim wypadku naturalnie skracany byłby czas na zajęcia dydaktyczne albo na aktywność według własnych pomysłów lub pobyt w ogrodzie.

Pamiętajmy! Wyjdźmy z domu 10 minut wcześniej i pozwólmy dziecku na to, by w spokoju rozpoczęło kolejny dzień. Wierzę, że jeśli przyjmiemy, że godzina 8.00 to 7.50 na naszych zegarach, to jest to możliwe!

Opracował:

Piotr Krochmal